czwartek, 31 maja 2012

Wszyscy mamy fajne minki - wczoraj miałam urodzinki :P :)

Wczoraj były moje urodziny - nie zapomniały o nich dziewczyny...
był prezent i były kwiaty, 
a w zamian za to dałam im z mleczkiem herbaty... 
ciasteczka też postawiłam - atmosfera była miła ;)














...a na koniec prezent ode mnie dostały - małego pieska , którego Lapim nazwały :) 






ps. to są moje pierwsze fimowe figurki i zdaję sobie sprawę, że przede mną długa droga do doskonałości - ale i tak jestem z siebie zadowolona - krytyka mile widziana :)


a talerz pod ciasto jest dziełem mojego syna - niestety przypadkowym, bo drugi już mu nie wyszedł :(





środa, 30 maja 2012

Koń czy lew - którego wybrała Stephanie



Stephanie to lala Viki, co przybyła wraz z konikiem ...


Dnia pewnego słonecznego
Stephanie wybrała się do ogrodu pięknego...




spójrz no tylko mój kasztanie, jak pięknie na tej polanie 




pod tym krzewem usiądziemy potem dalej pojedziemy


 komu w drogę temu czas - chyba już pora na nas

skąd lew wziął się w tym ogrodzie - liczę, że nie jest na głodzie 

wiem z programu telewizyjnego, że trzeba udawać martwego

przepłoszyłeś mi konika teraz z tobą będę brykać

ale słodki kociak z ciebie - teraz czuję się jak w niebie

to już starczy, przestań proszę , bo łaskoczesz mnie po nosie




mogę tak leżeć dzień cały - z tobą świat jest doskonały



teraz tyś mym koniem tak? - no to teraz brykaj w świat

wtorek, 29 maja 2012

Liv this way, Barbie :))))

Historie się zdarzają, lalki je opowiadają - ja chociaż je spisuję , to rzadko publikuję...


...więc dziś nadrabiam zaległości, bo się spodziewam kolejnych gości i jak się zbierze historii wiele, to nie nadrobię nawet w niedzielę :)))


Wygodnie siądźcie, się rozczytajcie - dwie nowe Livki w końcu poznajcie :)))


****************************************


Igor jestem - mnie już znacie - nowe lale mam na chacie





cześć laleczko - otwórz wieczko


zaraz wydostanę Ciebie - będziesz czuła się jak w niebie

ale blask od Ciebie bije - zapowiada się dziś mile ;)


 cud uroda Danielo twa- zechcesz być na zawsze ma...? 
 -


 tyś mnie przecież oswobodził zawsze będę Ci dogodzić ...:) 


... a tymczasem druga lala nadal w pudle swym leżała
wszyscy o mnie zapomnieli - jestem gorsza od Danielii.....:(((

Barbie trzy tam przechodziły Livkę wnet przyuważyły

Rudej wpierw pomogły  wejść, żeby lali szepnąć cześć

Vera lalkę zobaczyła- ta od razu ją olśniła

Stephanie weszła po chwili - się zadzieje moi mili ;)

na koniec wciągnęły Lindę - robiąc taką ręczną windę

cześć laleczko wielkogłowa-  na wyjście jesteś gotowa?

wyciągnięcie krótko trwało -  trzeba oswobodzić ciało 

 rady nie da bez nożyczek - Livka więc zaczęła ryczeć 

nie bój się moja kochana - Vera nic nie piła z rana

i po chwili już na luzie podziwiały Livki buzię 

 ...Alexis się rozgadała , serca dziewczyn wnet zjednała...
i tak choć nie były w planie - Livki jedzą u nas śniadanie :P

poniedziałek, 28 maja 2012

a jak SPA to za mało?

Dziś  na poczcie jak byliśmy o lumpex zahaczyliśmy                               
                               - na moje pytanie o barbie posiadanie, 
pani trupka wygrzebała i tę lalkę mi podała:



długo jej się przyglądałam, 
          wszystkie daty przeczytałam 
                     - na główce 1976 rok wypada, 
                            a na pleckach taki napis się składa :


ciałko ma jakby czerwone...włosy mocno ostrzyżone :(



ale buzia jest wspaniała - choć nie lubię superstara;) 



...jednak w domu już się okazało, 
     że jej ciałko papierochami śmierdziało 
        - do tego troszkę popisana długopisem była,
 ale szmatka ze zmywaczem do paznokci wszystko zmyła :) 

Najpierw do umywalkowego SPA trafiła,
 ale nawet woda z  płynem do prania zapachu z niej nie zmyła zrobiłam jej więc peeling pomarańczowy,
zużyłam też jakiś żel zapachowy

... i wtedy głupi pomysł przyszedł mi do głowy
                   - zrobić jej nietypowy seans kąpielowy:

rolercoster ;)))


 niby po tej kąpieli mniej już śmierdziała,
 ale nadal mi nie pasowała:(((
 - więc w nią wtarłam mleczko od johnsona,
 a żeby była bardziej zadowolona
                                   - wypsikałam ją perfumami od gucciego
                                                 i chyba właśnie trzeba jej było tego
 - bo jak sobie kilka godzin na suszarce powisiała,
 to potem już nawet ładnie pachniała :)))

    Jak ją taką pachnącą wzięłam w dłonie,
              to pomyślałam, że przyda jej się nowe odzienie
                    z szuflady kawał czerwonej szmatki wyciągnęłam
           i po prostu jej pachnące ciałko owinęłam 



- efekt jak dla mnie jest niesamowity - sami oceńcie jak po SPA zmieniają się kobity :)





piątek, 25 maja 2012

Efekt violetovego SPA

...w zasadzie nie miało dziś być żadnego postu - ale w końcu zdecydowałam się dokończyć Spa - bo do tej pory dziewczyny hasają na golasa po salonie:)


 Zaczęłam je ubierać - i jestem pod wrażeniem !!! Szampon do farbowanych włosów spisał się rewelacyjnie - nie wiem czy to widać na zdjęciach - ale w rzeczywistości efekt jest niesamowity - włoski lalek mają bardzo wyraziste, mocne i lśniące kolory, a do tego bardzo wyraźne pasemka, które do tej pory w zasadzie były niewidoczne - taki efekt naturalnego balayage - podoba mi się - szkoda, że nie porobiłam takich zbliżeń włosków przed- to byłoby porównanie - a tak to wygląda:


Summer poprawiło się w końcu ułożenie niesfornej fryzury - kiepskie foto, więc pasemek nie widać :(

włosy Christie są jakby słońcem malowane - no w końcu to Cali girl ;)

teraz dopiero widać , że moja Drew vel Vera ma również słoneczne pasemka w swoich ślicznych włosach - a kolor jest po prostu idealny !




odżywka gęste i mocne chyba też zdała egzamin, bo moja najładniejsza blondynka - ma teraz bujne loki i w końcu udało mi się zasłonić tą jej naturalną łysinkę heheh - a włoski nabrały jeszcze większej świetlistości - no teraz jest jak anioł :P







a na koniec OT-towy bonus - kolejna samodzielna poza Danieli
 - tak na marginesie - ją też czeka violetove SPA, bo niestety włoski ma całe "niewiedzieć-czemu" od jakiegoś jakby kleju czy cóś ;)


...that's all folks :)