Porcelanek rozgościł się na półce przy wazoniku i rozgląda się po moim pokoiku
- a cóż to takiego? - znienacka zapytał, wskazując na to coś obok wazonika
a to też wazonik - sama ulepiłam i jak widzisz w środek bukiet róż wstawiłam
jejku - jakie śliczne! - sama wymyśliłaś? - jak na brak fachu w rękach - nieźle to zrobiłaś;P
tak naprawdę pomysł był Igora mego - bardzo chciał bym coś zrobiła dla kogoś ważnego,
ale sama nie wiem jakie plany ma - no i komu te różyczki w wazoniku da
a ja wiem , ale nie powiem bo to sekret taki - taka mała tajemnica co mają chłopaki ;)
c.d.n.
Hi,hi,hi... chłopaki mają tajemnicę. Chyba musisz uważać ;-)
OdpowiedzUsuńsupcio
OdpowiedzUsuńHm...Przychodzi mi do głowy jedna "osoba";)
OdpowiedzUsuń;) - też mamy swoją tajemnicę:P - ale od razu prostuję - Igor "uznał", że bukiecik jest jednak zbyt mały jak na wielkość tej "osóbki" i zrobił dla niej coś jeszcze bardziej specjalnego - ale to niech już będzie niespodzianką;)
UsuńPorcelinek powinien nazywać się George. Jak Boy George :3
OdpowiedzUsuńa wiesz - on chyba ma faktycznie na imię George ;) dziwnie trochę, bo myślałam, że to taki wiejski chłopaczek :P - ale na Jurka to on mi nie wygląda - ale George - to jest to:) dzięki:)
Usuń;)
OdpowiedzUsuńPorcelanki to ja mam, ale porcelinka żadnego. Ciekawa jestem, co on ma z kolei ???
OdpowiedzUsuńPozdrawiam miło :)
na razie tylko bukiet róż:) jak pisałam poprzednio, ma kilka przyszywanych kuzyneczek maleńkich - może kiedyś zrobię im rodzinną fotkę;)
Usuń