niedziela, 7 października 2012

New OOAK in town ;)

Jak już wspomniałam, po moich zabiegach mało estetycznych - fashionistkowa główka trafiła do rąk mojej kuzynki Żanety, którą wbrew jej woli potraktowałam jako ostatnią deskę ratunku, bo wiedziałam, że ja nie zdołam przywrócić wspomnianej Barbie - jakby nie było - wzroku ;) Szkoda mi jej było traktować dalej jako okaz eksperymentalny, bo ma bardzo fajną fryzurkę - włosy najzwyczajniej spięte w kucyk - ale wygląda to bardzo uroczo. 



Przyznam, że jestem pod wrażeniem - śmiem nazwać to - dzieła - jakiego dokonała Żaneta - ale sami oceńcie :


Jak pewnie "spostrzegalscy" się dopatrzyli - Barbie nie ma rzęs;) - ale efekt jest zamierzony, choć tak naprawdę wymuszony został brakiem odpowiedniego pędzelka - okazały się jednak za grube -  teraz wiem dlaczego mi nie wychodziło w temacie ;P

a tak prezentuje się buźka;)


 jak dla mnie - brwi zbyt wyskubane;) - ale jak zorganizuję cieńsze pędzelki, to zrobi się korektę :)






 usta zostały oryginalne od Sporty i też będę musiała nad nimi popracować- bo w tej chwili wyglądają jak u większości naszych celebrytek:D - niestety taka ze mnie gapa, że nie pomyślałam o kupieniu czerwonej farbki;)


 jak pewnie zwróciliście uwagę moja nowa OOAKowa Barbie prezentuje się w równie "OOAKowym" ubranku made by me;) 


jest to taki ni to płaszczyk, ni to sukienka;) . Ubranko zrobiłam  z pomarańczowego filcu z zielonymi dodatkami - kolorki troszkę są przekłamane - coś szwankuje ostatnio mój aparat w zakresie robienia zdjęć w pomieszczeniach, ale czego się spodziewać po cyfrówce SOny;)


Ubranko jest od środkowej strony zapinane na guziki - niestety widać już tego efekt przy kołnierzu w postaci rozłażącej się dziurki od guzika;) - zdecydowanie lepsze byłby zatrzaski, ale niestety nie posiadałam:) 

Papierowe dodatki są totalną tandetą, ale próbowałam na różne sposoby wykończyć ubranko paskami filcu własnie w ciemnozielonym kolorze i nijak mi się nie udawało, więc poddałam się  i poszłam na totalną łatwiznę, umieszczając w tych miejscach samoprzylepne ozdobne paski, które nabyłam w nie wiadomo jakim celu;) 


Czapka była oryginalnie torebką, tylko, że wpadła w ręce synka kuzynki i w ostateczności została kapelusikiem jedynym w swoim rodzaju;) 


Filc jest zbyt cienki i przy ubieraniu zwyczajnie się rozciąga - oryginalnie pas był bardziej dopasowany, dlatego drugą sukienkę postaram się zrobić biorąc pod uwagę konieczność zniwelowania tych wszystkich mankamentów. 


- a tym na aktualnie zajmuje się autorka tegoż OOAKa - Barbie prezentuje ozdoby świąteczne - wianuszki na świeczki na Wigilijny stół - osobiście jestem pod wrażeniem i liczę , że z jakieś tam okazji jeden tez mi się trafi;)




Oczywiście jak zwykle proszę o opinie - nie wiem czy coś tworzyć w temacie poprawek tego makijażu, czy zostawić tak jak jest?  






Niedzielne pozdrówka dla wszystkich :)
- a następnym razem zapraszam na sesję porównawczą z oryginalną buźką Sporty.





10 komentarzy:

  1. Oczy skojarzyły mi się z oczami egipskiej księżniczki :)
    Bardzo fajny OOAK. Wdzianko tez super, takie jesienne... Torba czy kapelusz, wszystko jedno, sprawdza się za każdym razem i wygląda świetnie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki - rzeczywistego efektu tak naprawdę nie widać na tych zdjęciach- mam nadzieję, że pogoda jutro dopiszę i będę ją mogła obfotografować w plenerze;)

      Usuń
  2. fajnie wyszło nawet!ale koniecznie popraw samodzielnie usta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no, koniecznie- tylko oby nie było z tym tylu przygód co z oczami;)

      Usuń
  3. Na Ooakach się nie znam, ale lalka wygląda ładnie. Filcowy komplet jest za to fantastyczny, kolory świetne :-)
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha- ja na OOAKach tez pewnie znam sie tyle co Ty;) ale no musze przyznać, że malunek wyszedł bardzo dobrze - a filcowy komplet - dzięki, aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że ma mnóstwo niedoróbek;)

      Usuń
  4. Violla, a może spróbój pędzelek od liquid eyeliner Lovely? Co prawda jest bardzo miękki, ale ma bardzo cieniutką końcóweczkę. Obaejrzyj sobie w rossmanie, anuż ci podpasuje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natalio- dzięki, ale to musi być taki pędzelek max 2 włoski;) - myślę, że bez skubania się nie obejdzie - jak na razie najcieńsze widziałam w sklepie 0/10 - nie wiem czy są bardziej cienkie...?...a podejrzewam, że ten eyeliner jest jednak grubszy:(

      Usuń
  5. ciekawie Ci to wyszło a wianuszki? obłędne!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Efekt jest bardzo oryginalny i na 100% nikt takiej ślicznotki nie posiada :D
    Poza ustami, nic bym nie ruszała, ale to Twoja panna i to Tobie ma się ona podobać najbardziej ;)

    OdpowiedzUsuń