tak jak już poprzednio wspomniałam,
na spacer po czarodziejskim ogrodzie się wybrałam
na spacer po czarodziejskim ogrodzie się wybrałam
dlaczego czarodziejski - pewnie zapytacie - zaraz więc odpowiedź otrzymacie |
nie, nie - nie dzieją się tu żadne niezwykłości - po prostu ten ogród jest pełen miłości |
zobaczcie tylko jak spąsowiałam;) - chyba po prostu się zakochałam ;) |
czuję się taka lekka i radosna - w kolejnym poście zdradzę skąd w uczuciach wiosna ! |
i choć banalnie zabrzmi to w ustach takiej jak ja laleczki - jest jeszcze jeden sens mej ogródkowej wycieczki |
ten krzew lat kilkanaście był niemrawy - aż trudno uwierzyć, że długo gałązką był tylko wystającą z trawy |
i każdy kto jego historię zna - jak patrzy na niego
- to wie , że kiedyś czas spełnienia nadejdzie dla każdego
więc teraz głęboko spójrz w oczy moje
i przypomnij sobie najskrytsze życzenie swoje
i zapragnij mocno żeby się spełniło
- myśląc po prostu o tym
co będzie gdyby się zdarzyło...
Niesamowite zbliżenie :) A Twoja Livka kojarzy mi się z Alicją z Krainy Czarów Disneya :) Głównie przez strój :)
OdpowiedzUsuńzaczynam zastanawiać się nad zmianą imienia na Ala właśnie ;) - i stroju...bo tego to w sumie nie powinna nosić:(...okropna jestem, ale to już inna historia...
UsuńPiękne oczy i makijaż ust!
OdpowiedzUsuńPrzesyłka już dotarła, bardzo dziękuję za te miniaturowe słodkości dla dziewczyn, są piękne i wyglądają smakowicie ;)
bardzo się cieszę :) z pieczeniem to u mnie na bakier trochę - zarówno miniatur, jak i dla ludzi;) - więc tym bardziej cieszę się, że się spodobało:) pozdrawiam:)
UsuńMi sie ona kojarzy z Dorotka, tą od czarnoksiężnika z Krainy Oz :-)
OdpowiedzUsuń