...a pojutrze już po futrze - jak przekomarzaliśmy się z naszymi rówieśnikami z podwórka ...to były czasy... i właśnie za tymi czasami tęsknię i moim życzeniem jest, by mój dorastający syn przestał spędzać całe dnie i noce przed kompem, a częściej spędzał czas na dworze. I własnie dlatego wczoraj, czyli w obiecane jutro wpisu nie było - za to było wycieczkowo-spacerkowo.
A dziś czyli po jutrze, tylko na chwilkę zaglądam i wrzucam fotki z Millowej wyprawy na działeczkę .
Myślę, że jakiekolwiek podpisy , napisy czy wypisy pod fotkami ujmowały by im tylko - więc dziś takiż oto post zdjęciowy, mimo kompletnie nie zapowiadającego tego tytułu;)
a na koniec bonusik ;)
Zieleń, kojąca zieleń - super fotki :)
OdpowiedzUsuńA bonusik jak zawsze cudowny!
Milla ma świetne oczy, jest bardzo oryginalna!
OdpowiedzUsuńRewelacyjne zdjęcia z jabłkami, z winogronami i inne. A bonusik super. Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mmmmmm....Aż zatęskniłam za działeczką:)
OdpowiedzUsuńJa nie wyobrażam sobie obecnie życia bez komputera (w szczególności w temacie lalkowym jest niezastąpiony;)), ale ponieważ w pracy spędzam mnóstwo czasu na kompie, to w domu czas ten staram sie minimalizować na maksa. Zresztą jest tyle ciekawych rzeczy poza ekranem komputera!:)
Ten lisc taki ogromny :-). Sliczne zdjecia, takie optymistyczne....
OdpowiedzUsuńHello from Spain: congratulations on having a son so lovely. The photos are very original. Great creative work. Keep in touch
OdpowiedzUsuńhaha- it's my daughter - but she haven't to much hair and many people thinks that she is he ;) kisses from Viki :)
UsuńDzięki za miłe komentarze:) uwielbiam robić takie plenerowe fotki moim lalkom- niesamowicie to odpręża i jakby nie było - uwieczniam piękno otaczającego świata -a to jeszcze bardziej cieszy ;) pozdrawiam wszystkich zaglądających:)
OdpowiedzUsuń