a raczej małe , lecz huczne przyjęcie, na które Viki zabrała swoje ulubione lale, które nie mogły oprzeć się, by nie stać się główną atrakcją wieczoru :) ...Troy nazwany ostatnio Bolkiem jak tylko zobaczył procentowy trunek, od razu do niego dopadł, ach ci faceci...a Gabi zachwyciła się słodkościami - ale z jej figurą może sobie na to pozwolić;)
ps. rzecz działa się 3 tygodnie temu;)
Smakowity ten tort :-) az mi slinka poleciala.
OdpowiedzUsuńJak ja bym chciała jak Gabi nie przejmować się kaloriami ;D
OdpowiedzUsuńA na widok tortu rzeczywiście cieknie ślinka, uwielbiam marcepan ;]
Hello from Spain: congratulations. A beautiful picture! Keep in touch.
OdpowiedzUsuńOj coś czuję, że Troy zaszalał ostro na tej imprezie:)
OdpowiedzUsuń