sobota, 30 czerwca 2012

Barbie Basics 08-002

...dlaczego nie było ostrzeżenia na pudełku, że te lalki potrzebują towarzystwa ze swojej sfery...najpierw moja Michelle długo stała samotnie na odosobnionej półce - ale zachciało mi się ją zestawić z innymi lalami...niby wszystko ok, ale ta małpa - bo inaczej jej nazwać nie mogę - non stop mi podszeptywała - ... jak ja tu wyglądam ?! ... nie pasuję do reszty:(...nie to, żebym się wywyższała, ale sama zobacz...nie ma już miejsc na Twoich półkach...zasłaniam pozostałe lale - wiesz jak one się z tym czują...? ... a zobacz tylko jaką fajną stanowię dekorację dla Twojego salonu...a Ty tak uwielbiasz parować - 2 koszyczki, 2 wazoniki - to niech też będą dwie basiczki ....


w zasadzie to już jak ją kupowałam była jeszcze na sprzedaż model 05 - no, ale się opamiętałam i uznałam - co za dużo, to niezdrowo - ale co z tego - w innym Smyku natknęłam się na czarnoskórą krótkowłosą kontrowersyjną piękność - bo wcale nie wyglądała pięknie w tym pudełku...robiłam do niej podchody chyba przez miesiąc - aż w końcu wczoraj zdecydowałam - jak będzie to kupuję , jak nie - to trudno...ufff...nie było...
...że też mnie podkusiło, by zapytać o nią ekspedientkę ...okazało się, że ją ukryła przed wścibskimi gapiami, bo uznała, że taka pojedyncza dziwnie wygląda ...


coś w tym jest  - pojedyncza Basics wygląda dziwnie - więc teraz są już dwie :)


dziś wdzięczą się po prostu w oknie ku uciesze małych panien :)







a teraz kilka słów o samej zainteresowanej


nie ma jeszcze imienia :( - jakoś nie chce ze mną gadać, mimo, że doprowadziłam jej zalaną jakimś obrzydliwym klejem fryzurkę do normalności 









- teraz tylko zastanawiam się - jak jej ładniej - z grzywką - czy bez?













...a na koniec - z racji, że już weekend - pogody nie życzę - bo już jest - więc życzę tylko wspaniałych pomysłów na wykorzystanie tej pogody i oczywiście realizacji tych pomysłów - jak najmniejszym kosztem - co by na naszą pasję starczyło ;)

pozdrówka i buziaki dla wszystkich odwiedzających :) Do przeczytania ;)




piątek, 29 czerwca 2012

Księżniczka na ziarnku grochu



     Jej chłodna uroda zaciekawiła mnie już na początku mojego lalkowania - ba - to ona jest jedną z tych lal, która rozbudziła we mnie lalkową pasję;) To dla niej przekopałam Internet w poszukiwaniu jej tożsamości - dotarłam nawet do jej poprzedniej właścicielki, ale ona też nie wiedziała kim ona jest. Poniekąd dzięki niej trafiłam na moje ulubione lalkowe forum - i nie dlatego ulubione, bo jedyne, na którym mogę zaistnieć;)

 ...zawsze jednak opierałam się przed jej kupnem - mimo, że każdą wznawianą aukcję z jej udziałem dodawałam do obserwowanych ...aż w końcu przypadek sprawił, że kupiłam zabawkę dla mojej Viki od jej posiadaczki - pomyślałam, że wykorzystam okazję - i kupiłam też ją . Przyjechała do mnie w nie swoim ubranku, więc tym bardziej trudno mi laikowi odgadnąć kim jest - ale nie ma to jak pomoc zaprzyjaźnionych forumowiczów - i tak oto okazało się , że moja złotowłosa piękność jest Księżniczką na ziarnku grochu - muszę przyznać - co jak co - ale arystokrację ma wypisaną na twarzy, jak na księżniczkę przystało;)
 Szkoda tylko, że dotarła do mnie trochę wymęczona i przesiąknięta dziwnym zapachem - jak tłumaczyła potem sprzedająca - sprzęt, który nabyłam stał w komisie i pewnie dlatego...no być może - bo faktycznie wystarczyła jedna kąpiel dla pozbycia się zapachu...jednak długo siedziała sobie schnąć w łazience - jakoś tak przez to pierwsze niezbyt pozytywne wrażenie - czułam, że to chyba nie to...ale zdanie zmieniłam jak ją obfotografowałam. 

Jest to jedna z tych lal, która ożywa w dłoniach - ma w sobie coś niezwykłego - i dlatego zabrałam ją w niezwykłe miejsce jakim jest Wyspa Młyńska;) 

Czy Wy też widzicie, że ona stroi minki?

                               ...myślę, że się zaprzyjaźnimy....











środa, 27 czerwca 2012

Mój lalkowy kąt


Jak mieszkanie kupiliśmy - sami je urządziliśmy - ja projekty wykonałam 
- męża własnego do wykonania zaangażowałam - tak czerwone półki w kącie powstały 
- i choć różne rzeczy na nich stały 
- nigdy do końca mi się nie podobały...

...najpierw ustawiłam tam zestaw kawowy - tylko o piciu w nim kawy nie było mowy,





 wiec ustawiłam na półkach 3 kwiatki - które dostałam na szczęście od matki


 - ale mało światła tam było, więc kwiatkom źle się tam żyło,  


potem stały koszyki , stały też wazoniki;)



nawet segregatory z pismami - lecz wszystko było do bani ...
  


oj, byłabym zapomniała- kotki też tam "ustawiałam" :)




- aż w końcu gdy lalki nabyłam - do zdjęcia je tam ustawiłam,







a potem jak się rozmnażały, to częściej tam sobie stały,









a teraz wszystkie obsiadły już wnęki- więc  z co tam postawić nie mam już męki 











i proszę oceńcie lalkomaniaczki same - czyż  półki te nie były z myślą o lalkach projektowane? 






















oświadczenie: żadne zwierzę, lalka, roślinka, jak również żaden przedmiot nie ucierpiał podczas zamierzonej czy też przypadkowej sesji zdjęciowej w w/w miejscu ani w żadnym innym 
;)))) 




wtorek, 26 czerwca 2012

Sophie w plenerze

tak jak zapowiedziałam w poprzednim poście - pokażę też jak w plenerze  prezentowała się Sophie - jak dla mnie - prosta Michelle wypadła po prostu lepiej 
...Sophie - muszę się nauczyć fotografować  - bo zauważyłam, że Livki to jednak "trudne" modelki...







 za to Sophie okazała się bardzo odważna i zajrzała nawet w stary korzeń , gdzie znalazła dziwne grzybki :)

 Michelle odważyła się jedynie zapozować na tym korzeniu - typowa modelka;)



a na koniec lalkowy bonusik :)




niedziela, 24 czerwca 2012

..jej mus to model...czyli moja pierwsza Barbie Basic

...kupiona jakiś czas temu w Smyku za bon wygrany w konkursie pt." Mama wraca do pracy "...w zasadzie to wyszło na to, że wróciłam do pracy tylko po to by nabyć gratisową basiczkę - bo jak tylko ją nabyłam - to z pracą skończyłam;) ...ale to już inna historia...

..po krótkiej przerwie spowodowanej brakiem chęci do lalkowania - bo złapała mnie lalkowa chandra - dziś mania wróciła - chyba za sprawą nagrody w candy Natalii http://www.barbiefashions.blogspot.com/ - jeszcze raz wieeeelkie dzięki :)

Tak więc w końcu przyszedł ten dzień, kiedy pochwalę się moją Barbie Basics Collection 002 - długo stała w kartonie, w końcu jakiś czas temu ją rozpakowałam - nawet pstryknęłam kilka fotek z tej okazji - ale lalka mnie chyba aż tak rozczarowała, że zwyczajnie odstawiłam ją na szafkę - z dala od innych lal - gdzie długo sobie samotnie stała - ale chyba jej to odpowiadało - bo ciągle miała tą dumę i pewność siebie wypisaną na twarzy ;)...jakoś tak nie przypadłyśmy sobie do gustu - choć na tej szafce prezentowała się naprawdę fajnie i była fajnym uzupełnieniem tak zwanego wystroju salonu :))) 

...w końcu stanęła za karę między trupkami - i o dziwo okazało się , że nie jest taka za jaką ją miałam - myślałam, że jest dumną , zadzierającą nosa pustą lalą - ale ona jak stanęła między najzwyklejszymi trupkami wyglądała wśród nich całkiem zwyczajnie i jakby zmienił się jej ten pewny siebie wyraz twarzy na zwyczajne zadowolenie, że w końcu pozwoliłam jej poznać pozostałe rezydentki...dlatego w nagrodę wybrała się dziś z nami na spacer po Myślęcinku...najpierw siedziała sobie grzecznie w Vikowym wózku i jakoś tak nie było okazji na pstrykanie - a potem się zaczęło- zabrałam ją na skałki- no bo szkoda mi było w wózku zostawić samą - a nóż ktoś zakosi;))) - no i zamiast pstrykać fotki mojej córci - zaczęłam pstrykać mojej Michelle ;) - wiadomo urodzona modelka, więc jak tylko raz spojrzała w obiektyw - obiektyw nie mógł już od niej oderwać oka ;) - szkoda, że ja nie urodzona fotografka - ale co ja tam pisać będę - pokażę zwyczajnie - a będzie jak zwykle dużo, bo u mnie to norma, że nie potrafiłam wybrać kilku najlepszych - no niestety - nikt nie jest doskonały :P


koniec gadania - zapraszam do oglądania ...ups...to znaczy...podziwiania :P



















dodam tylko, że na spacerku była z nami również w końcu odpudełkowana Sophie...ale o niej już innym razem...