czwartek, 27 września 2012

Lalkowy wrzesień wyborowy - zieleń i fiolet


 czyli - po prostu - sesja we fiolecie :) 







 jest jeszcze jeden fiolet, a dokładniej violet - z drugiej strony obiektywu :P



środa, 26 września 2012

Lakowy wrzesień wyborowy - liść

Miałam świetny pomysł na dzisiejszą sesję - w tym celu poszłam na spacerek nad stawki, Viki sobie smacznie spała, ale niestety musiał zadzwonić telefon i zarówno ze spania (czytaj "chwili spokoju" ;), jak i z fotek - nici - więc takież oto fotki zastępcze w temacie :)

słodkie, prawda ;) 



chciałam tylko dodać, że nowa lala - jest Vikową ulubienicą
 - na szczęście obchodzi się z nią bardzo delikatnie ;)
 
Teraz patrząc na zdjęcie - zwróciłam uwagę, że Barbie w towarzystwie małej Viki wyglądają co najmniej jakby były wielkości Tonnerek- czyż, nie?









pozdrówka dla zaglądających 
- nie komentuję, ale dziękuję ;)








wtorek, 25 września 2012

Lalkowy wrzesień wyborowy - wiatr









Kwiaty we włosach potargał wiatr, 


Po co więc wracasz do tamtych lat  

Zgubionych dni nie znajdziesz już, 


Choć przejdziesz świat i wszerz i wzdłuż...
(Czerwone Gitary)






***



Dmuchawce, latawce, wiatr,

daleko z betonu świat,

Jak porażeni, bosko zmęczeni 

posłuchaj

Muzyka na smykach gra

Do ciebie po niebie szłam

Tobą oddycham, 

Płonę i znikam,

chodź ze mną...

(Urszula)






***



A mówili o mnie że jestem silna, nie złamie mnie nic,

a nie wiedzieli, że wiecznie drżałam na wietrze jak liść ...

(Kajah)










***

patrz - życie jak sen
 
tak jak na wietrze pył unosi się

z tylu ważnych dat

zbudowano głupi świat

zdeptał je czas

pozamiatał wiatr historii ...
(Lady Pank) 









***


To wiatr, to wiatr, to już jesień

i oczy twoje posmutniały

od liści opadania

A drogi - te drogi są dokąd?

do mgły, do jesieni, do Ciebie...

I popatrz - zielone anioły

cichutko umierają na łąkach

A jesień - ta jesień jest dokąd?

do rozstaju czy śpiewu skowronka

do Ciebie....

(Magda Umer)





...

poniedziałek, 24 września 2012

Lalkowy Wrzesień Wyborowy - Jabłko

Moje lalki dawno upodobały sobie jabłka - zapraszam więc, na mały jabłkowy pokaz ;)













mniam;)

sobota, 22 września 2012

Myśli nieuczesane...sobota






"Jeśli ktoś marzy samotnie, jest to tylko marzenie...











...ale jeżeli wielu marzy wspólnie, 
jest to początek nowej rzeczywistosci."














piątek, 21 września 2012

Myśli nieuczesane...piątek









"Niektórzy patrzą na świat i pytają: 
Dlaczego? 














Inni patrzą na swoje marzenia i pytają: 
Dlaczego nie? "
 
 (George Bernard Shaw )

























czwartek, 20 września 2012

Myśli bardzo nieuczesane - czwartek


























 
































" Jeśli jesteś uwięziony pomiędzy tym
 co chciałbyś zrobić, a tym co zrobić wypada 
zawsze wybierz to, co Cię uszczęśliwi 
chyba, że chcesz by szczęśliwi byli wszyscy
 oprócz Ciebie " 
(FB - teraźniejszość)









a kiedyś pisało się po prostu tak 

" Lepiej grzeszyć i żałować, 
niż żałować , że się nie grzeszyło " 
(kibel PKP - lata 90-te) 



















:)



środa, 19 września 2012

Myśli nieuczesane...środa








" Jutro jest zawsze czyste i wolne od błędów "















wtorek, 18 września 2012

Myśli nieuczesane...wtorek










***

...nie patrz wstecz - jeśli to, co tam widzisz pragniesz by się zmieniło...
... nie patrz w przyszłość - jeśli uważasz, że Twoje pragnienia są nie realne...
 rozejrzyj się wokół, 
a jeśli to, co widzisz nie sprawia Ci radości - 
rozejrzyj się jeszcze raz















 - tym razem otwórz szeroko nie tylko oczy, ale umysł, serce i rozum,
 a zrozumiesz, że szczęście zależy tylko od Ciebie 
i nieprawdą jest, że tylko człowiek szczęśliwy jest radosny - 
to człowiek radosny jest szczęśliwy - 
więc zacznij się radować - 
banalne?
...ale prawdziwe - nic nie szkodzi spróbować...













poniedziałek, 17 września 2012

Takie tam myśli nieuczesane...

Mam ostatnio dużo na głowie - nie będę pisać, że mnie to przerasta - po prostu wielkie zadanie przede mną i wiem, że czas najwyższy wziąć się do roboty! Dlatego w najbliższym czasie zajmę się tym, co ostatnio zaniedbuję i ograniczę sobie lalkowanie  - ale bardzo chciałabym, żebyście Wy o mnie nie zapomnieli i tu zaglądali - dlatego przygotowuję dla Was jedną pozytywną myśl na każdy kolejny dzień - ma nadzieję, że moje myśli nieuczesane sprawią Wam radość i wywołają uśmiech na Waszych twarzach, rozświetlając nadchodzący dzień - zapraszam na lalkowanie inaczej ;)











"Są dwa sposoby przejścia przez życie:
Jeden, jakby nic nie było cudem,
i drugi, jakby wszystko było cudem."
Albert Einstein













piątek, 14 września 2012

Bukiet róż, czyli sekret taki, co maja chłopaki :)

Porcelanek rozgościł się na półce przy wazoniku i rozgląda się po moim pokoiku 



- a cóż to takiego? - znienacka zapytał,  wskazując na to coś obok wazonika



 a to też wazonik - sama ulepiłam i jak widzisz w środek bukiet róż wstawiłam



jejku - jakie śliczne! - sama wymyśliłaś? - jak na brak fachu w rękach - nieźle to zrobiłaś;P



tak naprawdę pomysł był Igora mego - bardzo chciał bym coś zrobiła dla kogoś ważnego,
ale sama nie wiem jakie plany ma - no i komu te różyczki w wazoniku da



a ja wiem , ale nie powiem bo to sekret taki - taka mała tajemnica co mają chłopaki ;)


c.d.n.




czwartek, 13 września 2012

Zwariowałam - w porcelanku się zakochałam !

      Od czasu do czasu odwiedzam moja ciocię - i dopiero na wczorajszej wizycie dostrzegłam gromadkę porcelanek na jednej z półek. Nigdy jakoś nie fascynowały mnie tego rodzaju laleczki, ale te zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Takie malutkie, zwyczajne z serii DeAgostini, jakie swego czasu dostępne były w kioskach ruchu - a sprawiły, że poczułam tę pozytywną energię bijąca z ich uroczych, porcelanowych twarzyczek;) ...i tak naprawdę - gdyby nie ta wczorajsza wizyta - nie zafascynowałby mnie on - poreclanek:



prawda, że uroczy?
własnie tak pomyślałam, gdy go dziś zobaczyłam. 

         W niewiadomym sobie celu, pod wpływem totalnego impulsu,  zajrzałam do lumpexu. Już w drzwiach chciałam się cofnąć, kiedy nagle zapytałam ( tak, tak - nagle, bo nie wiem skąd się to pytanie wzięło;)

- a ma Pani zabawki? - Pani jakby czytając w moich myślach podała mi tegoż lalka właśnie 





i wystarczyło jedno spojrzenie, by jego śliczne oczka spojrzały w moje z prośbą:

- zabierz mnie stąd ... proszę... i jak miałam go nie zabrać do domu...;)

Pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy po wyjęciu go z torebki, to było - tylko po co mi on?  ... a, taaam, najwyżej sprzedam go na allegro - odłożyłam go więc na komodę, ale on cichutko poprosił:

- zrobisz mi kilka zdjęć ...? - a co tam - pomyślałam - i tak będę musiała fotki napstrykać na aukcję - ale z każdym kolejnym zdjęciem coraz bardziej go lubiłam, a i mojemu porcelankowi spodobało się pozowanie:









i wtedy zapytałam:
- a jak masz na imię?  - a on na to, że zwyczajnie nie pamięta - smutne, prawda?... ale co się dziwić jak bardzo długi czas leżało się w zapomnieniu...
i wtedy wpadłam na pomysł 

- wiesz  - ja też nie wiem jak Cię nazwać - ale może zapytamy innych lalkowiczów ?
- ooo , świetny pomysł - przytaknał porcelanek - a będą chcieli?
- wiesz, no nie wiem...myślę, że jak poprosisz...



- ok - więc proszę!  - pomóżcie mi wybrać moje imię...:)


pomożecie???

;)

środa, 12 września 2012

Morze zawsze szumi tak samo...

Podobno na moim blogu zawitała jesień - nie, żebym miała coś przeciwko tej porze roku - tym bardziej, że jest to jesień w jej najładniejszym wydaniu Babio - Latowym - ale pomyślałam, że mało wakacyjnie u mnie było - na szczęście tylko na blogu. Swego czasu obiecałam, że wrócę jeszcze do tematu nadbałtyckiego - więc z racji, że dziś pogoda za oknem taka sobie - temat jak znalazł to rozchmurzenie choćby nastroju;) Spędziliśmy w tym roku przedłużony weekend w okolicy Lubmin - tam właśnie słuchaliśmy jak morze szumi po niemiecku - i wiecie co - tak jak większość niemiecko-brzmiących słów jest według mnie nie do zaakceptowania - tak morze - może być;) zawsze szukałam okazji by wrzucić tę fotkę- i w końcu mi się udało;P




przepraszam autora, że ukradłam zdjęcie - ale jak wkleiłam linka - to wywalił mi bloga w eter :(

na szczęście wróciłam i już piszę dalej w temacie - czyli wracamy nad piękny niemiecki Bałtyk, ale co ja tam pisać będę - pokażę:

 Ahlbeck






















































































































































































































   


a żeby było lalkowo - to tutaj obiecana Michelle na plaży w Lubmin - jako morska panna wyrzucona na brzeg...


















































     ***





cieplutkie pozdrówka dla wszystkich:)